
Ta sukienka to skarb, pochodzi z kolekcji wielbionego przeze mnie markiza Castelbajac, który mimo swoich arystokratycznych korzeni poszedł totalnie pod prąd i zajął się modą. Szanuje tego człowieka za to, że nie odcinał kuponów i zrobił coś sam, nie spoczął na laurach. Uwielbiam jego szalone ubrania i bardzo żałuję, że w Polsce nie ma jego butiku, który na pewno rozweseliłby jakąś szarą, polską uliczkę ;) To projektant i artysta zarazem, fantastycznie przetwarza nowoczesną i ponowoczesną modę, jego ubrania to wspaniały transporter współczesnej idée fixe, czyli popkultury. Przy czym nie nazwałabym jego twórczości nachalną, jego stroje wyrażają uśmiechnięte piękno z przymrużeniem oka, zero sztywniactwa – po prostu FUN. Stąd mam wielką słabość do jego ubrań. Sukienka nawiązująca do LEGO jest ponadczasowa, tak jak i słynne duńskie klocki, w sumie to nawet na LEGO wychowałam się, więc ta sukienka jest też miłą reminiscencją...
Sukienka - JC de Castelbajac
Pasek - Zara
Rękawiczki - Allegro
Buty - Quazi
Torebka - nie pamiętam marki, zakupiona w Brukseli
Czerwony eyeliner - Nouba :)))
A to jest kolekcja Castelbajaca, z której pochodzi sukienka...
fantastyczna sukienka, aż by się prosiła o bardziej kolorowe zdjęcia;)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia zawsze są najlepsze i ja to wiem :)))
OdpowiedzUsuńTa sukienka na prawdę mnie urzekła :)
OdpowiedzUsuńgdzie można ją kupić i w jakiej cenie?
OdpowiedzUsuńByła kupiona na yoox.com, cena ok. 100 euro z tego co pamiętam, niestety nie jest już dostępna :( ale może warto poszukać na ebay itp.
Usuń