Jessica
Mercedes należy do czołówki polskich blogerek, z pewnością
można o niej powiedzieć, że jest inspiracją dla wielu dziewczyn.
Osobiście
jej bloga obserwuję od jakiegoś czasu, lubię jej styl i doceniam
sukcesy, które odnosi. Jednak jako miłośniczka mody
postanowiłam rozwikłać tajemniczą zagadkę. Mianowicie trudno nie
dostrzec, że Jessica promuje nie tylko ubrania z sieciówek,
stara się również miksować je z ubraniami znanych
projektantów, co oczywiście plasuje ją nieco wyżej – w
końcu każdy modowy bloger marzy o stylizacjach z najwyższej półki.
I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Jessica prócz
oryginałów chętnie wybiera również podróbki!
Dla mnie jest to fakt zadziwiający, bo blogerka z jej pozycją
powinna zdecydowanie angażować się w promowanie ubrań wyłącznie
oryginalnych. Doskonałym przykładem jest tu wystąpienie Jess w
podróbce sukienki Louisa Vuittona, którą to lansowała
w telewizyjnym programie śniadaniowym. Kreacja jest w 100% kopią
oryginału, nawet długość rękawów jest identyczna.
Najbardziej rozbrajający jest tytuł posta, w którym pojawiła
się podróbka LV – blogerka zatytułowała go „Louis
Vuitton SS13 Trend...”. Być może miało to zabrzmieć ambitnie,
jednak jest to po prostu rasowy przykład negowania własności
intelektualnej luksusowej marki.
Inną podróbką, która
znalazła się w szafie Jess, okazały się buty, również w
100% powielone w stosunku do oryginału, tym razem był to bardzo
charakterystyczny projekt Alexandra Wanga. Co ciekawe, tym razem
Kirschner promowała podróbkę podczas Festiwalu Filmowego w
Cannes, który przecież kojarzy się z czerwonym dywanem i
wielką modą – modą jak najbardziej oryginalną! Blogerka
najwyraźniej nie dostrzega problemu.
Jessica paradoksalnie nosi także oryginalne rzeczy, w jej szafie znajduje się
chociażby oryginalna torebka Chanel, buty Christiana Louboutina,
czy okulary Céline.
W jej relacji z ostatniej edycji Fashion Week Poland można znaleźć
zdjęcie okularów, na którym widać mocne zbliżenie na
oryginalną nazwę marki – „Céline
Made in Italy”. Takie zdjęcie ewidentnie sugeruje, że
oryginalność jest dla blogerki istotna. Dlatego tym bardziej muszę
zapytać – czy w tym szaleństwie jest metoda? Jaki
jest sens w łączeniu rzeczy markowych i podróbek?
Już
odpowiadam. Według obiegowej opinii czołowe blogerki zarabiają
mnóstwo pieniędzy - właśnie to tylko obiegowa opinia,
rzeczywistość jest jednak bardziej brutalna! Dlatego Jessica
Mercedes najwyraźniej znalazła swój własny sposób na
oszczędność... W końcu Louis
Vuitton ma bardzo jasną politykę – rzeczy tej marki nie są
przeceniane i nie pojawiają się w outletach, wypożyczenie ubrań
LV jest elitarnym przywilejem, a jak widać na ich zakup nie stać
jeszcze polskich, nawet tych słynnych blogerek. W tej całej komicznej sytuacji
najbardziej cierpią zwłaszcza nastoletnie fanki, które myślą
że blogi są kopalnią pieniędzy. Być może są kopalnią, ale
przede wszystkim darmowych ubrań i to nie zawsze oryginalnych.
Pamiętacie wypowiedź Jessici Mercedes a propos podróbek Dody?
"Wydaje mi się, że chodzi tylko o aferę. Zauważyła, że wtedy o niej piszą, a nie piszą o niej w żadnych innych sytuacjach, więc ona chyba to już specjalnie nosi, jest to pewnego rodzaju prowokacja."
Dlatego mam pytanie do Jessici - podążając za Twoim tokiem rozumowania wnioskuje, że Ty również nosisz podróbki tylko po to, żeby sprowokować reakcję??? Oceniasz Dodę, a sama nosisz podróbki. Czy to ma sens?
ciekawy post:D
OdpowiedzUsuńhttp://rozaliafashion.blogspot.com/2013/12/sweater-flowers.html
jako osoba nieznająca się na modzie, po prostu lubiąca ładne rzeczy, dzięki za takie ciekawostki :) miłego dnia!! :)
OdpowiedzUsuńMam pytanie, skąd czerpiesz wiedzę, że owe ubrania to podróbki?
OdpowiedzUsuńprzecież są podpisane na blogu - buty i sukienka są z Choies.
UsuńNa blogu Jess znajdziesz info, że te ubrania pochodzą z Choies.com...
OdpowiedzUsuńno właśnie... Jessica nikomu nie wmawia, że to vuitton czy wang..
UsuńJak nie masz wiedzy to nie wypowiadaj się dziewczynko...
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaję, że autorka ma jednak większe pojęcie niż Jessica, szkoda że te topowe blogerki, mają jednak małą wiedzę o modzie.
UsuńMarta99, i Ty możesz kupić sobie buty "od projektanta" :D:D http://www.choies.com/product/new-style-toe-sandals-in-white
UsuńPs. Choices rozdaje co miesiąc blogerkom/vlogerkom bony do wykorzystania w ich sklepie, więc Jess przyoszczędziła :D
dzień dobry,strona mi się spodobała więc
OdpowiedzUsuńsię dopisuję, pozdrawiam i zapraszam na moją stronę
Here is my homepage; darmowy seo katalog
To, że jest na wysokiej pozycji to nie znaczy, ze musi kupowac oryginały, ja np jakbym byla na jej miejscu to kupowalabym nadal w sieciowkach
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie na bloga ;) www.ilonastejbach.blogspot.com
Jeśli obserwujesz? Napisz, a na pewno z miłą chęcią zrobię to samo ;)
Thank you so much!
OdpowiedzUsuńFollow back on gfc
and bloglovin with pleasure!
xoxo Kira
Your blog is so interesting and lovely! I´m from Panamá, am new here in your blog! I´m follow you now on facebook and also for google friend!
OdpowiedzUsuńtake care ok?
if you want you cant follow me too
www,tumodalista.blogspot.com
Dziekuje i rowniez obserwuje ;)
OdpowiedzUsuńA ja widziałem Panią w telewizji ... :) Dla mnie jest Pani już rozpoznawalna w mediach ;)
OdpowiedzUsuń