poniedziałek, 15 grudnia 2014

Prezenty świąteczne na łapu-capu? Nie przepłacaj!

Co roku kupowałam prezenty w ostatniej chwili, w tym roku zrozumiałam, że znacznie przepłacałam. Ktoś powie - tanie prezenty? To niemożliwe. W końcu większość z nas uważa, że przed świętami wszystko drożeje, a my i tak kupujemy, bo innego wyjścia nie ma. To jest mit, bo tak naprawdę większość solidnych sklepów online wie, że klienta trzeba pozyskiwać dobrymi cenami nawet przed świętami.

Oto konkretne przykłady.

Prezent dla mamy lub cioci
Firma Wittchen miała ostatnio Kiermasz w sklepach stacjonarnych i online – ceny nawet 70% taniej, więc 6 grudnia wybrałam się do stacjonarnego sklepu w Białymstoku po apaszki. Na miejscu okazało się, że panie ekspedientki „nie zdążyły ich przecenić”, wróciłam do domu zła i postanowiłam trzy sztuki zamówić online na Sklep.wittchen.com. Apaszki przeceniono z 95 zł na 45 zł, co jest faktyczną przeceną, bo za 95 zł w sklepie stacjonarnym były dokładnie takie same. Dopłaciłam 9,90 zł za wysyłkę do Paczkomatu, każda apaszka kosztowała mnie 48,30 zł


Prezent dla fashionistki
Każda fanka mody na święta sprawia sobie prezent sama – jak co roku w grudniu modystka Bundle Maclaren, ubierająca arystokrację angielską przygotowała świetne przeceny swoich kapeluszy na Bundlemaclaren.co.uk. Tam mój wymarzony kapelusz jest w cenie 82 funty=432,14 zł (w tym 10 funtów przesyłka). Natomiast w polskim sklepie Hatcompany.eu to samo nakrycie głowy kosztuje 825 zł, czyli dwa razy tyle!



 
Prezent dla taty, wujka lub chłopaka
Pędzel do golenia w komplecie z mydełkiem i miseczką ze stali nierdzewnej miewa wygórowane ceny, mi przypadł do gustu zestaw francuskiej marki Aleppo Soap Co, która sprzedaje kosmetyki naturalne. Komplet jest pięknie zapakowany i można go zabrać w podróż. W sklepie online marki Alepposoapco.com za zestaw zapłacimy 28,90 euro=120 zł(w tym 7 euro przesyłka). Natomiast w polskiej aptece i-apteka.pl za jedyne 52,62 zł (trafiłam na dzień darmowej przesyłki).



 
Prezent dla dziecka
Tomek i Przyjaciele to już kultowe kolejki, model Dodge z serii TrackMaster zakupiłam dla bratanka w Mall.pl za 44 zł(w tym darmowa wysyłka dostępna co jakiś czas – warto ustawić newsletter na maila, w czterech miastach darmowy odbiór osobisty). Dla odmiany w popularnym sklepie Maskotkowo.pl ta sama kolejka model Dodge kosztuje 66,90 zł(w tym 9,90 zł najtańsza przesyłka, odbiór osobisty nie jest możliwy). 


Prezent dla przyjaciółki/przyjaciela
Perfumy i krem postanowiłam zakupić dla przyjaciół w sklepie iperfumy.pl, gdzie Davidoff Cool Water Man 125 ml kosztował mnie 97,36 zł(załapałam się na dzień darmowej przesyłki), dla odmiany w Sephora.pl te same perfumy to 269 zł!!! Co osobiście uważam za absurd. Natomiast krem gabinetowej marki Babaria z jadem węża nabyłam w tym samym sklepie za 63,73 zł (z darmową przesyłką), w gabinetach kosmetycznych ten krem kosztuje ok. 120 zł, zaś w sklepie online Babariabeauty.com jest to 42,95 dolarów=144,31 zł.






Prezent dla mola książkowego
Serię „Sekret” Rhondy Burne zna chyba każdy, w tym cyklu pojawiła się również książka „Sekret – Potęga Młodości” Paul'a Harringtona. W Merlin.pl z odbiorem osobistym w punkcie(większość dużych miast) zapłacimy 9,90 zł. W Empik.com już 33,49 zł(odbiór osobisty w sklepie sieci 0 zł).





Podsumowując - na prezenty dla rodziny i znajomych wydałam 412,51 zł, a mogłam wydać 894,39 zł! Oszczędność spora, wystarczy trochę pogrzebać w internecie.

PS. Mój blog nie opiera się na kampaniach giveaway, dzięki temu mogę być obiektywna – kierowałam się niskim cenami, z wymienionymi sklepami nie współpracuję i nigdy nie otrzymałam darmowych produktów. Wszystkie prezenty zakupiłam na własną rękę.


























 

wtorek, 14 października 2014

Amazon and her horse












W ostatni weekend ponownie zawitało do nas lato, więc ta stylizacja nie powinna nikogo dziwić, bo chyba wszyscy mieli na sobie szorty lub spódniczki... Ja tym razem wybrałam wygodny kombinezon zaprojektowany jeszcze przez Lorisa Azzaro, ten wybitny włoski projektant zmarł w 2003 r., na szczęście jego marka wciąż żyje i zachwyca. To tak na marginesie, bo historia mody jest dla mnie wiecznie żywa. Wracając do stylizacji moją główna ideą był na pewno look współczesnej amazonki - w końcu ten outfit jest jakby nie patrzeć dedykowany jeździe konnej. Kombinezon uzupełniały wiązane gladiatorki i toczek. Myślę, że ten look jest seksowny, wygodny i idealny do rekreacyjnej jazdy konnej, która nie jest wyczynowa, bo w innym wypadku praktyczniejsze byłyby legginsy, chroniące nogi przed otarciem.
PS. Last but not least - konik, na którym jeździłam nazywa się Karo i jest istnym aniołem :) i pochodzi ze Stajni Ostoja koło Folwarku Nadawki.

Jumpsuit - Azzaro vintage
Gladiator shoes - Amazon.uk
Cardigan - Cropp
Underwear - Henderson 
Riding cap - Wembley

Loris Azzaro Couture Jesień/Zima 2014/2015 - jak widać projektanci marki kontynuują spuściznę kreatora i nadal tworzą kreacje z seksownymi, przezroczystymi elementami - LOVE!!!





wtorek, 30 września 2014

Adios holidays?












swimsuit - Aloha from Deer
sunglasses - Parfois
hat - Catarzi Exclusive to Asos
flip-flops - Rossmann

Polskie wakacje już za nami, jednak nad Morzem Śródziemnym wciąż jest gorąco, a przecież to ulubiona destynacja Polaków. Jeśli w październiku wybieracie się na spóźnione wakacje oto moja propozycja stylizacji - wygodny strój kąpielowy, w którym popływacie i zagracie w siatkówkę drogie panie :) Pomarańczowy, słomkowy kapelusz jest obowiązkowy, podobnie kolorowe okulary i różowe klapki są niezbędne w tym zestawieniu i jak to u mnie - wszystko jest pod kolor(tym razem stroju). I nawet jeśli nie wybieracie się nad ciepłe morze, taki strój świetnie sprawdzi się na basenie lub w aquaparku w Druskiennikach, gdzie po sezonie można poszaleć :)))

PS. Have fun!!!







wtorek, 12 sierpnia 2014

My faves from Fashionable East 2014

Dawid Tomaszewski

Michał Starost

Mariusz Przybylski

Mariusz Przybylski

AŚKA

Ioana Ciolacu

Katarzyna Kmiecik

 Miss Spark

 Paweł Androsiuk

 SAX 35 TH by Alicja Czarnecka

Sebastian Kozdój

Zdjęcia via Facebook Fashionable East

Druga edycja Fashionable East miała jeszcze większy rozmach, co mnie bardzo cieszy. Nie zabrakło utytułowanych projektantów, którzy jak zwykle zachwycili, niemniej jednak to białostockie święto mody trzeba było zobaczyć, również ze względu na zagranicznych gości - inspirującą kolekcję pokazała chociażby Iona Ciolacu z Rumunii. Dawid Tomaszewski, czy też AŚKA tworzą wprawdzie w Niemczech i Francji, ale dla mnie i tak reprezentują polską modę, która może jest osadzona w zachodnim pojmowaniu stylu i elegancji, aczkolwiek tworzenie wielkiej mody to przecież ciągłe poszukiwanie inspiracji, co jest zrozumiałe. Wybrałam kilka moich ulubionych sylwetek z pokazów i muszę powiedzieć, że robią wrażenie. Ktoś mógłby powiedzieć, że płaszcz z piór Tomaszewskiego gdzieś był już widziany - zgodzę się, jednak w stylizacji z matowymi spodniami w kratkę okazał się niesamowicie naturalny, bez zbędnej emfazy. Co do kreacji Michała Starosta, to spodobała mi się sukienka z ekologicznej skóry - modelka wyglądała w niej na silną i jednocześnie delikatną kobietę za sprawą marszczonego dołu. Mariusz Przybylski postawił na sexapeal linii bodycon i z pewnością skradł tym serce nie tylko kobietom, ale i mężczyznom...kwiatowe wzory były rewelacyjne, a dyskretne pajety dodawały kreacjom szczęśliwie umiarkowany błysk. AŚKA miło mnie zaskoczyła, bo cała jej kolekcja przypomniała mi dzieciństwo, gdy to bawiłam się apaszkami mamy, ubierając w nie córeczkę znajomych (całość spinałam broszkami, których nie zabrakło w stylizacjach projektantki). Takie małe post scriptum w środku tekstu - dziękuję AŚCE za prezent - piękny, ciemnozielony szal, na pewno pokażę go na blogu w ciekawej stylizacji :) Idąc dalej muszę pochwalić kombinezon Ioany Ciolacu - seksowne wycinanki są odważne, ale w końcu do odważnych świat należy!!! Kasia Kmiecik, która projektuje dla mężczyzn tym razem zaskoczyła kolekcją damską - czerwona suknia wpadła mi w oko, bo lubię eksponować nogi, chociaż tym razem chodziło o jedną nogę modelki Ani Piszczałki :) Miss Spark poszła na całość - jej dziewczęca kolekcja była zabawna, może czasem odrobinę kiczowata, ale to nic, bo bluzka z portretem zajączka i tak jest fantastyczna. Paweł Androsiuk dał się poznać za sprawą obłędnie posągowej kreacji, nie lubię bieli, a tym razem ją polubiłam dzięki inwencji projektanta. Alicja Czarnecka i jej czarna mini z wyraźnie zaznaczonymi ramionami sprawiła, że znowu doceniłam czerń, która latem wydaje mi się niemal niemodna. Zaś Sebastian Kozdój zauroczył mnie bajecznymi nadrukami - na ostatnim zdjęciu jest wprawdzie męska bluza, ale ku chwale unisex chętnie ją przygarnę!

PS. Czekam na kolejną edycję Fashionable East, miejmy nadzieję, że już wkrótce nasz białostocki fashion week będzie tak samo znany, jak łódzkie Fashion Philosophy...



 Po pokazie Dawida Tomaszewskiego/Wojtek Bokłago de Bof(pomysłodawca Fashionable East) oraz projektant Michał Starost


projektantka Anna Protas-Rachwalska

Juszes 

Moja stylizacja:
opaska z koronki z piórem: Bundle Maclaren
sukienka: ASOS Black
halka: Tally Weijl
buty: London Rebel
torebka: Zień dla L'Oreal
kolczyki: Dublon

środa, 9 lipca 2014

Fashionable East 31.07-3.08 Zapraszam!!!


Już wkrótce Fashionable East, na który serdecznie zapraszam wszystkich fanów mody. Tym bardziej cieszę się na samą myśl o tym wydarzeniu, ponieważ odbędzie się w moim rodzinnym mieście - w końcu nie tylko Łódź ma monopol na Fashion Week. Teraz czas na Białystok!!!!

Szczegółowy program:
www.fashioneast.pl

Do zobaczenia!!! :)







środa, 21 maja 2014

My faves from Fashion Week Poland


Agatha Ruiz De La Prada

Olga Churilova/Alexandra Pronyutkina

Kędziorek

Sowik Matyga

Romana


Katarzyna Łęcka


Ptashnik

Szpila

BLOT

PJOTR

Monika Gromadzińska

Joanna Klimas

MMC

FOT. Łukasz Szelag

I tym razem Fashion Week Poland otworzył światowej sławy projektant, tym razem była to Agatha Ruiz De La Prada - Hiszpanka jest specyficzna, można jej nie lubić, aczkolwiek trudno odmówić jej konsekwencji w tym co robi - niektóre jej projekty są wręcz absurdalne, mimo to cenię ją za to, że nosi swoje zwariowane stroje. Kreacja z wisienkowym topem może i trąci kiczem, ale jest w tym mnóstwo funu.  Jedyną kolekcję zachowaną w klimacie haute couture pokazały Ukrainki Olga Churilova i Alexandra Pronyutkina. Była to według mnie najlepsza kolekcja 10 edycji FW, dziewczyny miło zaskoczyły i o to chyba chodzi w modzie...Byłam na Fashion Week czwarty raz i mam już pewne porównanie, oglądając co sezon w zasadzie tych samych polskich projektantów. Zastanawiam się dlaczego ciągle powtarzają się te same nazwiska, czy inni kreatorzy nie mają już nic do pokazania? Pewnie polemizować na ten temat można w nieskończoność. Moją uwagę zawsze przyciąga inność, więc tym razem u Kędziorek dostrzegłam coś innego i nie był to kolejny sweter...zwiewna sukienka w geometryczne, symetryczne wzory okazała się prosta i zarazem niesamowita. Natomiast w kreacji Sowik Matyga mogłabym grać w tenisa - i to bardzo stylowego ;) Romana zaś udowodniła, że seksowna kobieta nie musi nosić mini i wykorzystała grę przezroczystą tkaniną, która otwiera pole do popisu dla wyobraźni. Outfit Katrzyny Łęckiej przypomniał mi o bardziej formalnym stroju do pracy, w wydaniu projektantki szary kostium nabiera polotu - nie ma już mowy o nudnej biurwie! Kolekcja Ptashnik zaskoczyła wszystkich wizją nieco katastroficzną, ale jak dla mnie najdoskonalszy okazał się długi płaszcz z brązowym paskiem - pod sweter wystarczy założyć dyskretną bieliznę i total look gotowy. Wśród jesienno-zimowych propozycji wart uwagi jest również projekt Szpila - nie lubię ciężkich sweterków/sukienek, jednak tym razem mój opór został skutecznie przełamany, coś idealnego zwłaszcza w duecie z czapką! Pjotr - zwycięzca Projektantów na Start pokazała najspójniejszą kolekcję FW i muszę przyznać, że jako jedyny projektant perfekcyjnie wystylizował i dobrał modeli, tu nie było mowy o przypadku. Monika Gromadzińska natomiast przypomniała mi, że na wieczór warto założyć biel urozmaiconą o kolor - buty w tym zestawieniu wydały mi się okropne, ale projektant w sumie nie musi być jednocześnie dobrym stylistą. Joanna Klimas udowodniła, że logomania jest wciąż na czasie - oczywiście w subtelnym i nienachalnym wydaniu. Świetne materiały i piękny krój, i tak były na pierwszym miejscu. Co do MMC, to tym razem zaskoczyło mnie bardzo pozytywnie - nie lubię puchowych, pikowanych kurtek, ale ta jw. wydała mi się bardzo seksowna.