środa, 25 lipca 2012

Inspirujący Fred Astaire





Biel i czerń to klasyka, zwłaszcza gdy elementy czarne są w formie pepitki inaczej zwanej: "kopniętym kwadratem" :) Mimo to kolor czerwony jest tu dominujący, a ponieważ sukienka ma akcenty w tym kolorze, to z kolei rajstopy są tu pewnym continuum zakończonym na powrót kompozycją black and white w postaci bajecznych oxfordek? A może jazzówek? Znajomi mówią, że to buty w stylu Ala Capone... Słyszałam już różne skojarzenia, jednak dla mnie kojarzą się wyłącznie z Fredem Astaire :)))
Obejrzyjcie Puttin' on the Ritz i przekonajcie się, czy mam rację? Czyż on nie jest boski?

Sukienka -Nolimit
Rajstopy - Veneziana
Torba "pianino" - Allegro
Buty "Asterki" - La Collecion kupione w Walencji     Pasek - no name z Wilna     A to moja propozycja ze Stylio, czyli jak zostać współczesnym Fredem Astaire :))) Bluzka dorwana w Barcelonie! Buty jw.

wtorek, 24 lipca 2012

Piękno według Rodina






Muzeum Rodina w Paryżu to prawdziwa oaza piękna i mogę śmiało powiedzieć, że to mój ulubiony rzeźbiarz - w jego twórczości widać ciężką pracę, nie da się tego porównać do niektórych współczesnych bohomazów, które powstają na poczekaniu z dwóch kresek...w dzisiejszych czasach artysta jakoś nie musi się starać...
Akurat wtedy miałam na sobie bluzkę vintage, która jest bardzo retro i trzeba przyznać jest jakaś taka francuska, bo jak wiadomo słynne koronki pochodzą właśnie z Francji i zwą się walensjanki :) Bluzka jest zestawiona ze spodniami projektu słynnego i zdolnego niegdyś Arkadiusa, który obecnie chyba rozpłynął się w powietrzu - czy ktoś wie co się z nim dzieje? Uwielbiam te jego casualowe spodnie, które są niby dresowe, ale ich deseń nawiązuje do stylu garniturowego, dzięki czemu bluzka z koronką nie jest babcina. Jak widać kontrastowe zestawienia czasem są mocno wskazane. Chociaż torba zdecydowanie współgra  z butami i nie ma tu chaosu. Połączenie szarego z brązem jest dopiero od kilku lat intensywniej promowane i muszę przyznać ma to sens.

Bluzka - vintage z lat 70-tych
Spodnie - Arkadius dla Ravela 
Torba - Wittchen
Buty - zakupione w Kownie

poniedziałek, 23 lipca 2012

LEGO World





Ta sukienka to skarb, pochodzi z kolekcji wielbionego przeze mnie markiza Castelbajac, który mimo swoich arystokratycznych korzeni poszedł totalnie pod prąd i zajął się modą. Szanuje tego człowieka za to, że nie odcinał kuponów i zrobił coś sam, nie spoczął na laurach. Uwielbiam jego szalone ubrania i bardzo żałuję, że w Polsce nie ma jego butiku, który na pewno rozweseliłby jakąś szarą, polską uliczkę ;) To projektant i artysta zarazem, fantastycznie przetwarza nowoczesną i ponowoczesną modę, jego ubrania to wspaniały transporter współczesnej idée fixe, czyli popkultury. Przy czym nie nazwałabym jego twórczości nachalną, jego stroje wyrażają uśmiechnięte piękno z przymrużeniem oka, zero sztywniactwa – po prostu FUN. Stąd mam wielką słabość do jego ubrań. Sukienka nawiązująca do LEGO jest ponadczasowa, tak jak i słynne duńskie klocki, w sumie to nawet na LEGO wychowałam się, więc ta sukienka jest też miłą reminiscencją...

Sukienka - JC de Castelbajac
Pasek - Zara
Rękawiczki  - Allegro
Buty - Quazi
Torebka - nie pamiętam marki, zakupiona w Brukseli
Czerwony eyeliner - Nouba :)))

A to jest kolekcja Castelbajaca, z której pochodzi sukienka...

niedziela, 22 lipca 2012

Kapelusze mają dusze




Aktualnie jestem dziko zafascynowana toczkami, kapeluszami, woalkami, stroikami, fascynatorami i opaskami, które z chęcią noszę i kolekcjonuje, bo przecież „Kapelusze mają dusze”. Nasze babcie nosiły kapelusze i były prawdziwymi damami, nie mam pojęcia, dlaczego ta tradycja w Polsce zanika, noszenie kapelusza być może jest trochę wymagające, jednak efekt bywa zachwycający. Przyznaję był taki moment, że sama bałam się noszenia kapeluszy w obawie przed tym, że będę w nich wyglądać jak wiejska kobita ;))) Jednak przekonano mnie, że moje rysy twarzy pasują do dużego ronda i w końcu przełamałam się. Oczywiście usłyszałam ze dwa razy - "O patrz, jaka dama ze spalonego teatru, idzie w kapeluszu" :> Wciąż mnie to niezmiernie bawi, być może mój teatr się spalił, ale może chociaż trochę damy we mnie pozostało... w dziedzictwie po mojej kochanej babci Albinie, która zawsze będzie mnie inspirować, jeśli chodzi o stylowe noszenie kapeluszy! :)

Kapelusz z napisem "Bon Voyage" - Asos
Tunika - Vila
Buty - House
Kolczyki - Allegro
Bransoletka - gift :)

Wkrótce kapeluszy na moim blogu będzie więcej!!! Moje dzisiejsze zakupy to kapelusze świetnej marki Catarzi, która ma już 100 lat tradycji w swoim rzemiośle, wszystkie wybrane kapelusze powstały w ramach kolekcji Catarzi Exclusive to ASOS www.asos.com:

sobota, 21 lipca 2012

Operowe harce i balet-y







Uwielbiam operę i balet - wtedy z dziewczynami miałyśmy okazję wybrać się na balet "Chopin - artysta romantyczny" - główną atrakcją była wybitna Dominika Krysztoforska (George Sand) i być może nawet Sergey Popov, grający/tańczący naszego Fryderyka, bo reżyser chyba akurat spał podczas tworzenia tego z lekka nudnawego dzieła ;) W każdym razie, żeby nie wyjść na dziewczyny z białostockiej prowincji, trzeba było jakoś wyglądać...w gąszczu sztywnych gajerków mój kombinezon chyba nie był zbyt w klimacie, ale chociaż trochę przełamał tę nudę i marazm. W ogóle to dziwne uczucie - pokazanie uda w Operze w Polsce jest niemal uderzeniem w sacrum - dopuszczalne jest obnażanie się na scenie, ale na widowni nie - czy to nie jest absurd, że zmiana kontekstu narzuca tak silną ramę konwenansów??? Właśnie dlatego w Polsce mamy tak dużo ludzi kiepsko ubranych...

Kombinezon - Vila
Żakiet - Allison Taylor
Rajstopy 3D - Fiore
Buty i korale - Aldo
Torebka - Zień dla L'Oreal

piątek, 20 lipca 2012

Yellow submarine





Mój ulubiony płaszcz no name, w takim kolorze trudno być pominiętym - jest wyrazisty i daje poczucie pulsującego ciepła. Chociaż ten płaszcz w zestawieniu z malarstwem Tarasewicza jest może i trochę marginalny? ;) I mimo, że pięknie współgra z tymi nasyconymi barwami, to jednak w tym przypadku tło jest praktycznie pierwszym planem, który mnie totalnie zachwycił.
PS. Zdejmuję płaszcz i jest retro, czyli urocza pepitka w stylu Chanel, ten wzór jest bezbłędny przez tyle lat i na pewno będzie ciekawie współgrać z lokami, również w stylu retro.
Płaszcz - no name
Sukienka i korale - H&M
Torebka - Zień dla L'Oreal
Pasek i buty - nie pamiętam marki, zakupione na Litwie

czwartek, 19 lipca 2012

All eyes "on me"



Ta sama sukienka w dwóch opcjach - oversize i wiązana w pasie, za każdym razem zmieniają się proporcje figury. Komiksowe oczy może i mają zacięcie na miarę kreskówki, ale z kwiatem we włosach zupełnie zmienia się kontekst - na bardziej elegancki, ale bez sztywniactwa. Osobiście wolę wersję z paskiem, chociaż wzorzystość i forma sukienki na tym cierpi - w pełnej krasie po prostu żyje własnym życiem i fantastycznie się układa. Szpilki obowiązkowe ;) Która wersja lepsza?
Sukienka - Romeo Pires
Bardzo ciekawy projektant...mam nadzieję, że jeszcze nie splajtował ;))) 
www.vogue.co.uk/fashion/spring-summer-2011/ready-to-wear/romeo-pires
Buty - House i London Rebel
PS. Dzisiaj z rana już powaliły mnie nowe buty Kenzo ;) Miłego dnia :)))




środa, 18 lipca 2012

I love vintage




Ta sesja powstała już jakiś czas temu, jednak są to świetne jakościowo zdjęcia i na pewno chciałabym, żeby na moim blogu przeważał taki poziom sesji. Jeśli ktoś interesuje się fotografią nawet amatorsko, zachęcam do współpracy. Autorka tych zdjęć to niezrównana Kasia Komar, również blogerka: peopleplacesdetails.blogspot.com
Szmizjerka Amisu
Płaszcz - własność Kasi
Rajstopy - Veneziana
Torba - bajeczny gadżet vintage także wynalazła Kasia :)

wtorek, 17 lipca 2012

Tak to się zaczyna...


Każda historia musi mieć swój początek, moja zaczęła się od pokiełbaszonych rajstopek :) Sukienki zawsze lubiłam i nadal nic się nie zmieniło, może prócz zwiększonej świadomości w ich noszeniu. Dzieci mają swój urok, są naturszczykami: nie oszukują, nie udają, "być naturalnym jak dziecko" - to powinno być marzenie każdego blogera, bo nie chodzi o to, żeby się przebrać, tylko żeby się ubrać zgodnie z naszą osobowością i stylem. Jeśli ktoś myśli, że zbyt wyrazisty bloger to człowiek w kostiumie, to po prostu się myli. Moda to ekspresja, zaryzykuje stwierdzenie, że świadczy o wrażliwości na piękno. Ktoś kto kocha modę, kocha i sztukę...