poniedziałek, 9 grudnia 2013

Dlaczego Jessica Mercedes Kirschner nosi podróbki?

Jessica Mercedes należy do czołówki polskich blogerek, z pewnością można o niej powiedzieć, że jest inspiracją dla wielu dziewczyn. Osobiście jej bloga obserwuję od jakiegoś czasu, lubię jej styl i doceniam sukcesy, które odnosi. Jednak jako miłośniczka mody postanowiłam rozwikłać tajemniczą zagadkę. Mianowicie trudno nie dostrzec, że Jessica promuje nie tylko ubrania z sieciówek, stara się również miksować je z ubraniami znanych projektantów, co oczywiście plasuje ją nieco wyżej – w końcu każdy modowy bloger marzy o stylizacjach z najwyższej półki. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że Jessica prócz oryginałów chętnie wybiera również podróbki! Dla mnie jest to fakt zadziwiający, bo blogerka z jej pozycją powinna zdecydowanie angażować się w promowanie ubrań wyłącznie oryginalnych. Doskonałym przykładem jest tu wystąpienie Jess w podróbce sukienki Louisa Vuittona, którą to lansowała w telewizyjnym programie śniadaniowym. Kreacja jest w 100% kopią oryginału, nawet długość rękawów jest identyczna. Najbardziej rozbrajający jest tytuł posta, w którym pojawiła się podróbka LV – blogerka zatytułowała go „Louis Vuitton SS13 Trend...”. Być może miało to zabrzmieć ambitnie, jednak jest to po prostu rasowy przykład negowania własności intelektualnej luksusowej marki. 


Inną podróbką, która znalazła się w szafie Jess, okazały się buty, również w 100% powielone w stosunku do oryginału, tym razem był to bardzo charakterystyczny projekt Alexandra Wanga. Co ciekawe, tym razem Kirschner promowała podróbkę podczas Festiwalu Filmowego w Cannes, który przecież kojarzy się z czerwonym dywanem i wielką modą – modą jak najbardziej oryginalną! Blogerka najwyraźniej nie dostrzega problemu. 





Jessica paradoksalnie nosi także oryginalne rzeczy, w jej szafie znajduje się chociażby oryginalna torebka Chanel, buty Christiana Louboutina, czy okulary Céline. W jej relacji z ostatniej edycji Fashion Week Poland można znaleźć zdjęcie okularów, na którym widać mocne zbliżenie na oryginalną nazwę marki – „Céline Made in Italy”. Takie zdjęcie ewidentnie sugeruje, że oryginalność jest dla blogerki istotna. Dlatego tym bardziej muszę zapytać – czy w tym szaleństwie jest metoda? Jaki jest sens w łączeniu rzeczy markowych i podróbek?
Już odpowiadam. Według obiegowej opinii czołowe blogerki zarabiają mnóstwo pieniędzy - właśnie to tylko obiegowa opinia, rzeczywistość jest jednak bardziej brutalna! Dlatego Jessica Mercedes najwyraźniej znalazła swój własny sposób na oszczędność... W końcu Louis Vuitton ma bardzo jasną politykę – rzeczy tej marki nie są przeceniane i nie pojawiają się w outletach, wypożyczenie ubrań LV jest elitarnym przywilejem, a jak widać na ich zakup nie stać jeszcze polskich, nawet tych słynnych blogerek. W tej całej komicznej sytuacji najbardziej cierpią zwłaszcza nastoletnie fanki, które myślą że blogi są kopalnią pieniędzy. Być może są kopalnią, ale przede wszystkim darmowych ubrań i to nie zawsze oryginalnych.

Pamiętacie wypowiedź Jessici Mercedes a propos podróbek Dody?
"Wydaje mi się, że chodzi tylko o aferę. Zauważyła, że wtedy o niej piszą, a nie piszą o niej w żadnych innych sytuacjach, więc ona chyba to już specjalnie nosi, jest to pewnego rodzaju prowokacja."

Dlatego mam pytanie do Jessici - podążając za Twoim tokiem rozumowania wnioskuje, że Ty również nosisz podróbki tylko po to, żeby sprowokować reakcję??? Oceniasz Dodę, a sama nosisz podróbki. Czy to ma sens?








15 komentarzy:

  1. ciekawy post:D
    http://rozaliafashion.blogspot.com/2013/12/sweater-flowers.html

    OdpowiedzUsuń
  2. jako osoba nieznająca się na modzie, po prostu lubiąca ładne rzeczy, dzięki za takie ciekawostki :) miłego dnia!! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam pytanie, skąd czerpiesz wiedzę, że owe ubrania to podróbki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przecież są podpisane na blogu - buty i sukienka są z Choies.

      Usuń
  4. Na blogu Jess znajdziesz info, że te ubrania pochodzą z Choies.com...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie... Jessica nikomu nie wmawia, że to vuitton czy wang..

      Usuń
  5. Jak nie masz wiedzy to nie wypowiadaj się dziewczynko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś mi się wydaję, że autorka ma jednak większe pojęcie niż Jessica, szkoda że te topowe blogerki, mają jednak małą wiedzę o modzie.

      Usuń
    2. Marta99, i Ty możesz kupić sobie buty "od projektanta" :D:D http://www.choies.com/product/new-style-toe-sandals-in-white

      Ps. Choices rozdaje co miesiąc blogerkom/vlogerkom bony do wykorzystania w ich sklepie, więc Jess przyoszczędziła :D

      Usuń
  6. dzień dobry,strona mi się spodobała więc
    się dopisuję, pozdrawiam i zapraszam na moją stronę

    Here is my homepage; darmowy seo katalog

    OdpowiedzUsuń
  7. To, że jest na wysokiej pozycji to nie znaczy, ze musi kupowac oryginały, ja np jakbym byla na jej miejscu to kupowalabym nadal w sieciowkach
    Zapraszam również do mnie na bloga ;) www.ilonastejbach.blogspot.com
    Jeśli obserwujesz? Napisz, a na pewno z miłą chęcią zrobię to samo ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Thank you so much!
    Follow back on gfc
    and bloglovin with pleasure!

    xoxo Kira

    OdpowiedzUsuń
  9. Your blog is so interesting and lovely! I´m from Panamá, am new here in your blog! I´m follow you now on facebook and also for google friend!

    take care ok?
    if you want you cant follow me too
    www,tumodalista.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziekuje i rowniez obserwuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja widziałem Panią w telewizji ... :) Dla mnie jest Pani już rozpoznawalna w mediach ;)

    OdpowiedzUsuń