piątek, 20 lipca 2012

Yellow submarine





Mój ulubiony płaszcz no name, w takim kolorze trudno być pominiętym - jest wyrazisty i daje poczucie pulsującego ciepła. Chociaż ten płaszcz w zestawieniu z malarstwem Tarasewicza jest może i trochę marginalny? ;) I mimo, że pięknie współgra z tymi nasyconymi barwami, to jednak w tym przypadku tło jest praktycznie pierwszym planem, który mnie totalnie zachwycił.
PS. Zdejmuję płaszcz i jest retro, czyli urocza pepitka w stylu Chanel, ten wzór jest bezbłędny przez tyle lat i na pewno będzie ciekawie współgrać z lokami, również w stylu retro.
Płaszcz - no name
Sukienka i korale - H&M
Torebka - Zień dla L'Oreal
Pasek i buty - nie pamiętam marki, zakupione na Litwie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz